kupiłem i poza podpięciem głównego email'a, nic z nią nie robiłem przez długi, długi czas. Pewnego dnia dostałem propozycje odsprzedania domeny za 200zł - "śmieszne pieniądze" pomyślałem i nie zgodziłem się na sprzedaż, a oferent nie był zainteresowany zwiększeniem oferty. Był to jednak bodziec by w końcu jakoś rozsądnie ją wykorzystać i zacząłem przymierzać się do stworzenia bloga o tematyce około reklamowej. Nastąpiły jednak wtedy mocne zawirowania w moim życiu i temat znowu został odłożony... na tyle, że zapomniałem już opłacić jej na klejny rok i domena znowu wróciła do puli wolnych domen, a kupił ją prawdopodobnie ten sam człowiek, który chciał ją odkupić za "grosze"... Ty razem pewnie kupił ją za jakieś 15zł z wolnej puli:) No cóż - trudno, nauczka na przyszłość.
Kolejnym razem straciłem wartościową dla mnie domenę to trzy znakowa domena M63.pl M63 to pierwsza nazwa mojej firmy (mam ją do dziś w dokumentach rejestrowych działalności gospodarczej jak skrót nazwy). Trzymałem tę domenę przez kilka lat, nigdy nie wykorzystując jednak jej odpowiednio, bo "to jeszcze nie czas, bo mam ważniejsze projekty na głowie" - w końcu przestałem ją przedłużać... a szkoda, bo może za kilka złotych sprzedałbym ją Royal Collection, która przejęła domenę w wolnej puli niedługo po mojej rezygnacji i obecnie pod adresem www.m63.pl znajduje się strona ich butiku przy Mokotowskiej 63 w Warszawie:)
Po tych dwóch przypadkach dokładniej przyglądam się każdej mojej domenie, a mam jak pewnie wiele osób z branży internetowej - kilka/kilkanaście domen przedłużanych od lat czekających na "odpowiedni moment". Zastanówmy się 100 razy nim pozbędziemy się jakiejś domeny! :)
Komentarze
Prześlij komentarz